Togo – malamut z charakterem
Przywieźliśmy go do domu w 12 tygodniu jego życia. W domu rodzinnym wychowywał się z ośmiorgiem rodzeństwa. Jest mieszanką cech i wyglądu swoich rodziców. Pierwszej nocy trochę się stresował, jednak szybko uznał nasz dom za swój. Na 3 miesiące przeniosłam się z wygodnego łóżka w sypialni na niewygodną kanapę na dole, po to, żeby Togo nie szalał w nocy i nie czuł się samotny. Właściwie od początku bardzo ładnie przesypiał całą noc. Ze względu na etap nauki czystości, ostatni raz wychodziliśmy z nim na dwór o 23-24, a wstawaliśmy o 5-6. W nocy nie zdarzały się wpadki. W ciągu dnia wychodziliśmy tak często jak to było możliwe. Po zabawie, drzemce, po jedzeniu i piciu. Czasem zdarzyło się że co 30 minut. To przyniosło bardzo szybkie efekty. Po miesiącu Togo załapał o co chodzi. Musieliśmy zwinąć dywan, ponieważ kojarzył się on z matą higieniczną, na której psiaki załatwiały się w hodowli. Jeszcze nie odważyłam się rozwinąć go z powrotem. Sprawę nauki czystości na pewno ułatwiło to, że mieszkamy w domku z wielkim ogrodem. Wystarczy otworzyć drzwi tarasowe i można robić siusiu. Powiem jedno. Nie chciałabym uczyć czystości psa, mieszkając na 7 piętrze. Podziwiam ludzi, którzy z sukcesem przez to przechodzą.
Wychowujemy… alaskana.
Togo uczy się bardzo szybko nowych rzeczy. Komendy łapie momentalnie. A czy chce mu się je wykonywać, to już sprawa drugorzędna. Bardzo pomagają przysmaki- kosteczki łososiowe, jelita wołowe, kawałki suszonej wątroby. Jedzenie to dla niego duża motywacja. Na spacerach początkowo czuł się bardzo niepewnie. Dochodził do pewnego momentu i przez jakiś czas nie mogliśmy pokonać pewnej bariery odległościowej. Wtedy po raz pierwszy przekonaliśmy się, że na wszystko potrzeba czasu. Szczeniak musi być gotowy na pewne sytuacje, musi się przekonać, że nic mu nie grozi oraz że coś jest fajne albo przyjemne.Tak było ze spacerami.
Początkowo, gdy wychodziłam do pracy, czy do sklepu, Togo urządzał arie. Mimo, że nie zostawał sam, to świadomość, że wyszłam wpływała na niego stresująco. Dlatego po przyjściu do domu ignorowałam wybuchy radości, do momentu, aż np. nie zdjęłam kurtki. Obecnie problem wycia, gdy wychodzę prawie nie istnieje. Nie robię już zakupów w biegu.
Togo i koty to kłopoty?
Tu nadal jest dość problematycznie. Togo ma we krwi pogoń za uciekającą zwierzyną. Koty nie chcąc kontaktu z psem uciekają, co zazwyczaj kończy się pościgiem. Nie robi im krzywdy, mimo tego nie jest to na pewno komfortowe dla kotów. Cały czas pracujemy nad tą kwestią. Wierzymy, że konsekwencja w końcu przyniesie rezultaty i czekamy na moment, w którym nasz pies zacznie poważnieć. Przynajmniej jeśli chodzi o tą kwestię. Gdy oglądam zdjęcia sprzed 2 miesięcy i dociera do mnie, że ten czas minął niepowrotnie, to łza się w oku kręci.
Podgryzanie
To drugi problem nad którym pracujemy. Togo często podchodzi do nas podczas oglądania tv i zaczyna gryźć ręce, bądź wskakuje na kanapę i gryzie gdzie popadnie. Jest to spowodowane nudą oraz pragnieniem, aby poświęcić mu całą swoją uwagę. Togo uczy się odpoczywania w domu. Jego zachowanie jest całkiem zrozumiałe. Staramy się pomagać mu z rozładowaniem emocji, nie zawsze jednak mamy na to siłę, są momenty, że człowiek pada ze zmęczenia, a tu szczeniak ani myśli o odpoczynku. Dobrym rozwiązaniem jest mata węchowa lub naturalne gryzaki, ale takie naprawdę naturalne. Togo pięknie się wycisza dostając suszona kość lub skórę.
Idzie wiosna….
Togo skończył 6 miesięcy. Wyraźnie widać zmiany jakie w nim zachodzą- te związane z wyglądem i zachowaniem. Są momenty, że nabiera cech typowo matczynych, czasem przeważają te odziedziczone po ojcu. Zmienia się cały czas. Często łapię się na tym, że widzę jak zmienia się z dnia na dzień, bo wczoraj ogon nie był tak bardzo puszysty. Jego zachowanie staje się bardziej dojrzałe, nadal przeważają szczenięce wybryki, ale Togo bardziej słucha komend, w domu jest spokojniejszy, a relacje pies- koty zaczynają lepiej wyglądać. Nasza konsekwencja przynosi rezultaty.
Zbliża się wiosna, później lato, przy temperaturach powyżej 10 stopni już widzimy, że Malamuty mają ciężkie życie w okresie wiosenno- letnim. W takie dni Togo szuka cienia na dworze. Najchętniej spałby cały dzień na betonowym chodniku. Tam mu najlepiej. Obydwa legowiska umieszczone na zewnątrz omija szerokim łukiem.
Co dalej?
Aktualnie żyjemy z dnia na dzień, powoli przyzwyczajając się do nowego życia, kompletnie zdominowanego przez psa. Mimo początkowych trudności, wątpliwości i obaw jak sobie poradzimy z tym “małym potworkiem”, teraz zaczyna nad nami świecić słońce – dosłownie i w przenośni i wiem, że powoli zaczynamy tworzyć stado.
Jeśli chcesz na bieżąco z przygodami Togo, to zachęcamy do odwiedzenia naszych profilów na facebooku oraz instagramie. Odnośniki do nich znajdziesz poniżej w zakładce social media 😉
Social Media
Śledź nas w mediach społecznościowych. Zachęcamy do polubienia naszej strony na Faceboku oraz do obserwowania konta na Instagramie